wtorek, września 14, 2004

Dzielność i odwaga

Imponująca jest pewność i odwaga hucułów. Rzadko się płoszą, nie boją się nieznanego terenu. Pamiętam, stałem kiedyś na skraju olbrzymiej łąki, zasypanej do pasa śniegiem. Staliśmy razem - ja i mój koń. Hucuł. Łaka jak to łąka, nie koszona od lat, z pojedyńczymi kępami suchych chwastów i dzikimi głogami wystającymi spod śniegu. Dwie łydki i konik spokojnym galopem poszedł w śnieg siegający mu po brzuch. Bez boczenia się, płoszenia, radośnie.
Torfowisko w puszczy. Jaskrawo zielony dywan z trawy, olchy i brzozy wystające wysoko nad powierzchnię terenu. I koń, który pomimo zapadania się przy każdym kroku po kolana idzie naprzód. Nie płoszy się, nie denerwuje, nie zastanawia.
Takie właśnie są hucuły.